Dobre życie, dłużej.

Udział w Generatorze dał nam poczucie, że w naszym niewielkim mieście są ludzie, z którymi można robić fajne rzeczy.

Ogólnie to było niemal jak bezpłatne, bardzo przydatne szkolenie w zakresie komunikacji, uczenia się jak działać w takich projektach, na co zwracać uwagę, jak być rzetelnym w tym wszystkim.

Tutorka to anioł stróż nad projektem — faktycznie daje poczucie bezpieczeństwa. A eksperci odpowiadali na różne pytania, co było dla nas ważne.

Zostałam innowatorką, metodyczką, gdzieś tam otworzyły się przede mną nowe horyzonty, nie pomyślałabym, że mam zasoby, żeby iść w tę stronę. Może nowa ścieżka kariery? Jestem otwarta.

W czasie wspólnej pracy nasz zespół bardzo mocno się zintegrował — nawet osoby, które wyjechały, nie były naszymi wolontariuszami, wracały do nas.